11/26/2011

Ewan McGregor lover

Ewan w "Trainspotting" - klasyka ;>
Ewan w "Big Fish" Tima Burtona, o którym więcej poniżej
Ewan jako filmowy partner Jima Carreya w przesłodkim "I love you, Phillip Morris"
Ewan z Melanie Laurent w "Debiutantach"

Kontynuując serię wpisów 'X lover' - przechodzę do osoby Ewana McGregora. Moja faza na niego dopiero się zaczyna, dopiero się rozkręca. Czekam na wolną chwilkę, żeby obejrzeć "Stay".  A jestem świeżo po "Dużej rybie". To nie jest najlepszy film Burtona. Za długi, za bardzo odrealniony. Nie polecam; to nic w stylu trzech ostatnich jego filmów. Poszedł w romantyczną-fantasy-obyczajówkę. No i ta końcówka, na której się popłakałam, pliz! (To samo było podczas oglądania trailera "Restless", który od wczoraj w kinach; czekam na niego!) Nie jestem teraz pewna czy to kwestia scenariusza, czy to ja się roztkliwiam ostatnio po prostu.
Co za baba ze mnie! 

Ewaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaan <3



5 komentarzy:

  1. Najpierw Penn, teraz McGregor.. szykuje się jakiś cykl kinowych dupeczek?
    Zapachniało młodością na naszym blogu!;>
    ps w "Trainspotting" najlepiej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy11/27/2011

    Jak Burton to tylko BATMAN!!! ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. 'Kinowe dupeczki', no, no, rozważę to. Czuję się sprowokowana! ;D Wiadomka, że Trainspotting rządzi. I Batman rządzi też. Przybijam piateczkę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Batman - to najgorsze dzieło Burtona. Evan to dobry aktor, ale niestety nie będzie go chyba nigdy stać na taką mocną oscarową rolę, a szkoda. Wszystkie filmy które wymieniłaś (z Big Fish na czele) to chyba jego najlepsze rolę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Batman? Najgorsze?! ;o
    Mówisz, że te ww są najlepsze? Nie wypowiadam się, bo jeszcze wszystkich jego ról nie znam. A dziś w ramach dnia ewana siedzę przed 'autorem widmo'; potem 'człowiek, który gapił się na kozy' : )

    OdpowiedzUsuń