1/20/2012

God save the Internet [1]

No cóż, chyba przyjęłam rolę inicjatora cyklów na blogu. Pomysł zrodził się parę dni temu, kiedy zamiast uczyć się do egzaminu utknęłam na stronie http://www.blogotheque.net/.  Pewnie też macie takie momenty: wchodzisz na stronę, na której jest coś absolutnie cudownego (kto co lubi: transmisja koncertu, piękne zdjęcia czy  pornosy)  i za chwilę przychodzi moment olśnienia - "nie mógłbym tego zobaczyć, gdyby nie internet"

To nie było moje pierwsze spotkanie z La Blogotheque. Za to pierwsze tak długie.

Przechodząc do konkretów - zapraszam na podstronę  http://www.blogotheque.net/toutes-les-videos/?filter=serie&filter_serie=concert-a-emporter

Znajdziecie tu coś przewspaniałego - Take Away Show czyli artyści w plenerze. Polega to na tym, że wykonawca jest "wpuszczany" w miasto (np. paryskie uliczki, kamienica, most, dach, cokolwiek) i wg swojego pomysłu daje minikoncert (taka forma sprawdzianu dla artysty, jego możliwości). Wszystko w dobrej jakości audio. No kurczę, można sobie wymarzyć coś lepszego? Wątpię.

Kilka przykładów.


Bon Iver



 Sufjan Stevens




Grizzly Bear



Filmików jest kilkaset. Niepełną listę wykonawców znajdziecie tutaj

Polecam, ale również ostrzegam (jak wpadniecie w dziurę w czasoprzestrzeni, to nie miejcie pretensji).

Jeśli ktoś lubi takie klimaty (jaaaa), to polecam także http://www.blackcabsessions.com/

Marlene

1/12/2012

Adele i Maroon 5, czyli widmo zagłady krąży nad nami. 7 najgorszych piosenek ubiegłego roku.




7. Bruno Mars - The Lazy Song
Takie delicje, że aż ciężko zdecydować, czy lepszy oryginał, czy mizianie po języku Nergala w wykonaniu Gabriela Fleszara. "And stab Bruno Mars in his goddamn esophagus/And won't stop until the cops come in".

a) Antidotum: Frank Ocean - Songs For Women

b) Najlepsza wypowiedź słuchacza na last.fm/youtube:
nikibabe1998 napisał(a):
best song eva lol
Maj 2011


6. Luxtorpeda - Autystyczny
Oj tam, czego mogłem się spodziewać po polskim stoner rocku? Najgorszy refren roku, katastrofalny tekst, gatunkowe kalki kalek. Trochę nie licuje z Arką Noego, a nawet z tym słabym żartem.

a) Antidotum: The Men - Bataille

b) Najlepsza wypowiedź słuchacza na last.fm/youtube:
M4C-0 napisał(a):
usunąłem swój poprzedni komentarz bo właśnie coś odkryłem. Litza to genialny tekściarz a kolega chlopcy nie dostrzega jego geniuszu! Morrissey i Grechuta to megalomani, za to Luxtorpeda wprowadza nowy nurt w poezji, tzw minimalizm umysłowy. "Jedziemy w górę mapy, morze jest na północy. A z nami leci ziemia jak wystrzelona z procy." - za 50 lat dzieci to będą to recytować na maturze!
10 dni temu


 5. Maroon 5 feat. Christina Aguilera - Moves Like Jagger 
Chciałbyś, Adamie, chciałbyś... Rozchodzi się o elementarne wyczucie, którego najwyraźniej komuś brak. I tak, zabraniam tańczyć do Joy Division. Inna sprawa, że chciałbym coś powiedzieć o Aguilerze, ale nigdy nie wytrzymałem w odsłuchu tak długo.

a) Antidotum: Beyoncé - Countdown

b) Najlepsza wypowiedź słuchacza na last.fm/youtube:
moooooves like faggot
Truthertz03 16 godz. temu


4. Bartosz Jagielski - Jedną z gwiazd
Nie śledzę polskiej muzyki, ale zaczynam rozumieć, ile tracę, gdy trafiam na takie perełki - Marek Torzewski polskiego dance'u przywraca wiarę w ludzkość.

a) Antidotum: Julianna Barwick - Prizewinning

b) Najlepsza wypowiedź słuchacza na last.fm/youtube:
Gratuluję i dziękuję za chwilę z piękną piosenką i miłym teledyskiem... życzę powodzenia na drodze artystycznej :)
szykra44 2 mies. temu


3. Brian McFadden - Just The Way You Are
W przeciwieństwie do piosenek powyżej, wyczuwam tu potencjał świetnego mema, tudzież KARALNEJ PRZYJEMNOŚCI. Country-dance  w wykonaniu byłego członka Westlife + tekst będący jawną apoteozą gwałtu = polecam.

a) Antidotum: Taylor Swift - You Belong With Me

b) Najlepsza wypowiedź słuchacza na last.fm/youtube:
I raped the replay button :D
andreious0 5 mies. temu 29


2. Rebecca Black - Friday
Fun! Fun! Fun! Fun! Biorąc pod uwagę timbre głosu, trzymam kciuki za duet z Adamem Levine'em. Temat wymiętoszony już wielokrotnie, więc jedynie w ramach ciekawostki dodam, że śledząc mądrości wydobywające się z gardła Rebekki zauważyłem błąd zapisu, który powtarza sie na każdej znanej mi stronie z tekstami. Spisek godny XXI wieku, majacy na celu ukrycie prawdziwego przesłania, ot co.

a) Antidotum: John Cage - 4:33

b) Najlepsza wypowiedź słuchacza na last.fm/youtube:
ruchnał bym
keppel96 2 godz. temu


1. Adele - Someone Like You
Skoro to takie fajne, to dlaczego umieram z nudów, co? Najcięższe grzechy retro-wokalistyki w pigułce: nieciekawe piosenki, zerowa charyzma, mdłe aranżacje. Na koniec oddajmy głos Aleksowi Macphersonowi.

a) Antidotum: Lana Del Rey - Video Games

b) Najlepsza wypowiedź słuchacza na last.fm/youtube:
A...mazing
D...elightful
E...xtraordinary
L...ovely
E...pic
Someone like HER !

justynaija 2 godz. temu 84 kciuków




Paweł

























1/05/2012

10 piosenek na zeszły rok/trybut dla dwazerojedenastego [2]

Tym razem ja wskakuję na ścieżkę wyznaczoną przez Miszkę! Oto 10 utworów słuchanych przeze mnie najczęściej w 2011 roku (a raczej część - niestety, moje inne odtwarzacze nie scrobblują/nie stać mnie na ipoda):



10. Ariel Pink's Haunted Grafffiti - Can't hear my eyes








9. Jens Lekman - Rocky Dennis' Farewell Song








8. Jens Lekman - Pocketful od Money






7. Vive la fete - Noir Desir







                                  
6. Kajagoogoo - Too Shy







5. Afro Kolektyw - Mężczyźni są odrażająco brudni i źli







4. Talk Talk - It's my life







3. Lana del Rey - Video Games








2. Jens Lekman - Maple Leaves







1. Warpaint - Undertow






Nie jest to dokładna lista, ponieważ sporo piosenek miało miejsca ex aequo.
Dla zainteresowanych: http://www.lastfm.pl/user/Virabhadrasana


Marlene

1/04/2012

10 piosenek na zeszły rok/trybut dla dwazerojedenastego

Zachęcona przez Marlenę też wrzucam coś podsumowującego zeszły rok. Poniżej 10 piosenek, które towarzyszyły mi najczęściej (wg mojego scrobblera last.fm www.lastfm.pl/user/coocoorycoo) w roku 2011. 
Miłego odsłuchu! ;>

1/03/2012

Podsumowań czas, ehe [1]



 Dziura w blogu, za dużo na głowie, pisać się nie chciało. Rok się skończył i wypadałoby wrzucić porządne podsumowanie płyt, filmów, koncertów.
Nienawidzę rankingów. Jak można ocenić, że dana płyta jest na 7.4, a druga na 7.5? Ja nie potrafię tak oceniać twórczości. Mam wrażenie, że taka chamska liczbowa skala odziera sztukę z tego, co w niej najważniejsze. Oczywiście doceniam rzetelne rankingi i osoby, które potrafią stworzyć listę płyt dekady, zespołów wszech czasów, itp, odpowiednio argumentując swoje wybory.
Gdy ktoś każe mi stworzyć ranking (Pozdrawiam Pawła) oblewa mnie zimny pot! Z tego powodu wrzucam coś mniej wymagającego - krótką listę tego, co w 2011 roku najbardziej mnie urzekło.

Naj-Albumy (kolejność dowolna):

James Blake "James Blake"
Destroyer "Kaputt"
Gang Gang Dance "Eye contact"
Radiohead "The King of Limbs"
Toro Y Moi "Underneath a Pine"
Junior Boys "It's All True"
Violens "Embrace"
Atlas Sound "Parallax"
Nerwowe Wakacje "Polish Rock"

Filmy, które trzeba zobaczyć:
  wielu jeszcze nie widziałam, ale biorę się do roboty

"Drzewo Życia" Terrence Malick
"Drive" Nicolas Winding Refn
"Melancholia" Lars von Trier
"Skóra, w której żyję" Pedro Almodóvar
"Niebezpieczna metoda" David Cronenberg

ach, pomijam też filmy, które w 2011 dopiero pojawiły się w Polsce...

Koncerty, które najlepiej wspominam:


Morrissey / Klub Studio
Newest Zealand  / Mariacka w Katowicach (w ramach TAKK!)
Warpaint / Off Festival
Junior Boys / Off Festival
Deerhoof / Off Festival
Low / Off Festival
Destroyer / Off Festival
Primal Scream / Off Festival
Ariel Pink's Haunted Graffiti / Off Festival

Mam nadzieję, że reszta ekipy dołączy się do podsumowań i zrobi to lepiej niż ja.
Na Nowy Rok życzę Wam zdrowia, otwartych umysłów i spełnienia marzeń!

Marlene