2/27/2012

Wishin' and Hopin' [2] The Magnetic Fields



Ludzie, ludzie,  płyta "Love at the Bottom of the Sea" pojawiła się w zakładce "First Listen" na stronie NPR Music! Ja już słucham. Jak przestanę się tak emocjonować, to z pewnością naskrobię parę słów o płycie i moich wrażeniach.
Miłego odsłuchu!




http://www.npr.org/2012/02/26/147195131/first-listen-the-magnetic-fields-love-at-the-bottom-of-the-sea#playlist




Marlene

2/10/2012

dobra zabawa, śmieszne, nie ma nudy

Powyższe to hasła, które ludzie wpisują w wyszukiwarkę, po czym trafiają na naszego blożka. Kosmos. Kurde, otacza mnie absurd (Chaciński dziś pokazał mi to w TV; dziwactwa nigdy dość; trochę world music, trochę hip-hop. trochę nu-rave'owa energia; coś jakby mix jay'a-z z m.i.a., scooterem i atari teenage riot ;x) i swobodnie się mu poddaję. Po czym serwuję go (DIE ANTWOORD) wam, łapcie:

2/09/2012

Wishin' and Hopin' [1] The Magnetic Fields

Jedną z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie płyt jest niewątpliwie "Love at the Bottom of the Sea". Krążek wyjdzie już za miesiąc! Nie mogę się doczekać. Według zapowiedzi Stephina Merritta płyta będzie powrotem do stylistyki, którą zespół prezentował  w latach 90. Co ciekawe, żaden z utworów nie będzie dłuższy niż 3 min. Apetyt rośnie... szczególnie po wysłuchaniu poprzedniej płyty "Realism" (2010), która, delikatnie mówiąc, nie jest najlepszą w dorobku zespołu.




Parę dni temu w sieci pojawił się teledysk do utworu "Andrew in drag" (druga piosenka na płycie). Bardzo, bardzo "megntetikfildsowa" pieśń. Chwytliwa melodia, tekst pół żartem, pół serio, magnetyczny głos Merritta, chórek w refrenie - czego chcieć więcej?  + za ciekawy teledysk


 

Mam nadzieję, że się nie rozczaruję. Jakoś niezbyt się obawiam. The Magnetic Fields mają na koncie świetne płyty, chyba nie są w stanie popełnić, czegoś naprawdę złego.


Marlene

2/04/2012

God save the internet [2] Max Tundra

Obcowanie z Panem Benem Jacobsem pociąga za sobą wiele reakcji mojego małego organizmu. Mam wrażenie, że moje mięśnie (w tym sercowy, a jakże!) pracują w rytm jego kompozycji. Skutkiem ubocznym jest banan na twarzy, który towarzyszy mi za każdym razem, gdy patrzę na tego pociesznego człowieka.
Mam nadzieję, że nie jestem w tym odosobniona. Ilość filmików na YouTube podnosi mnie na duchu (chociaż suma wejść nie poraża, oj nie).

1. Chyba każdy z nas zabiera cymbałki do pubu, nie?




2.



3.  A gdyby tak wystąpił z Thomem w tańcu z gwiazdami?




4.  ...


5. Which song! (czy tylko ja wyczuwam w tej pieśni nutkę Voxu?)




Każdy chce być Benem, nawet Jeremy z Junior Boys.




To chyba normalne, że mam ochotę nakręcić własną wersję w moim bloku?

Marlene