9/18/2011

Sean Penn lover

Zdradzę Wam jeden z moich sekretów. Podkochuję się w Seanie Pennie. Do moich pasji należy oglądanie filmów z nim tylko po to, by sprawdzić, czy w którymś z nich uśmiecha się tak uroczo, jak w "Obywatelu Milku".
Och, Harvey...

Niestety, na uśmiech bardzo rzadko się zdobywa. 
Bardzo lubię te filmy, w których Sean nie jest nikczemny albo przynajmniej jest przyjazny w swoim byciu złym człowiekiem. Lubię takiej, jak obejrzany wczoraj "Słodki drań" jest w pewnym sensie inny od innych filmów Woody'ego Allena. Może dlatego, że nie odbija się po nim Allenem? Może dlatego, że brak w nim tych cynicznych, kpiarskich żarcików? Jednocześnie niezwykle zabawny, dobrze przy nim odpoczęłam.

No i ciutkę taki trainspotting, hm?




A moje ulubione kąski to:
'Tree of Life'


Mistrzowskie '21 grams'


Miszka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz